W rolę twórcy Śródziemia wcieli się Nicholas Hoult.
Oprócz Houlta w obsadzie znalazła się Lilly Collins, grająca żonę legendarnego autora, Edith Bratt.
Film będzie więc skupiał się na młodzieńczych latach Tolkiena – jego edukacji, przyjaźniach i doświadczeniach związanych z I wojną światową. Osobom, które zawsze uważają, że „książka była lepsza”, polecam biografię mistrza napisaną przez Humphreya Carpentera, który dostąpił niewątpliwego zaszczytu poznania go osobiście. Jeśli film będzie w połowie tak ciekawy jak ta książka, będzie dobrze!
Warto zauważyć, że Nicholas Hoult nie pierwszy raz zagra sławnego pisarza – w Zbuntowanym w zbożu wcielił się w J. D. Salingera. Nie oglądałam, nie mam pojęcia jak mu poszło, ale rola Tolkiena na pewno wiąże się z dużą presją.
Premiera filmu w Stanach zaplanowana jest na 10 maja tego roku, data polskiej premiery nie jest jeszcze znana. Reżyserem jest Dome Karukoski.
Choć nie przeżywał tak epickich przygód jak jego bohaterowie, Tolkien z pewnością był ciekawą postacią, momentami dość kontrowersyjną w swoich poglądach. Kolejną ciekawostką jest jego przyjaźń z autorem „Opowieści z Narnii”, C. S. Lewisem. Ciekawe, czy zostanie to uwzględnione w filmie.
Brak komentarzy