Siedzę w kawiarni w samym sercu olsztyńskiej Starówki, na przeciw swojego przyszłego miejsca pracy. I jest ono jak najbardziej związane z książkami.
Na przeciw
Udaję, że pracuję. Udaję, bo trudno mi się skupić – wciąż zerkam przez okna, które wychodzą wprost na Wojewódzką Bibliotekę Publiczną. Już za dwa tygodnie będę tam bywać dużo częściej niż dotychczas. Dzień dobry, jestem Milena, młodsza bibliotekarka.
To będzie już któraś moja praca, natomiast pierwsza, z którą wiążę spore oczekiwania. Na pewno nie finansowe – nie czarujmy się. I na pewno niezwiązane z czytaniem w godzinach pracy, za to z nieustającym uczeniem się, zdobywaniem wiedzy (bo to nie zawsze to samo), rozwojem, poznawaniem ludzi kultury lokalnej i nie tylko, korzystaniem z doświadczenia i mądrości starszych stażem koleżanek i kolegów, ze spokojem płynącym z wszechobecnych książek. Nie ukrywam też, że w dużej mierze tę wiedzę i informacje zza bibliotecznych kulis chcę w jakiś sposób umieszczać tu, w moim miejscu kreatywnego wyżywania się. Tak, na to też zdecydowanie liczę – na inspirację. I że znajdę w końcu swoje miejsce w zawodowym życiu, miejsce, gdzie będę czuła się wśród swoich, że jestem tam, gdzie powinnam być. Naprawdę się cieszę i nie mogę się doczekać.
Oczywiście jednocześnie boję się. Że rzeczywistość minie się z tymi oczekiwaniami i odczaruje mi książki na zawsze, i że to ja nie wyjdę na przeciw oczekiwaniom biblioteki. Jedno wiem – przebyłam długą, pełną wybojów drogę, żeby zdobyć tę pracę. Odeszłam z nieporównywalnie lepiej płatnej i w miarę pewnej pracy, potem tułałam się tam i tu, cały czas próbując dostać się do którejś z bibliotek. Udowodniłam sobie, że się da i mogę powiedzieć, że spełniam marzenie. W najgorszym wypadku będę mogła odhaczyć tę pozycję ze swojej bucket list.

Budynek Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Emilii Sukertowej-Biedrawiny, Stare Miasto 33, od „ceglanej” strony.
Po drugiej stronie okien
Jeśli czytają to jacyś ciekawscy Olsztyniacy, czy to z urodzenia, z zamieszkania, czy z UWM-u 🙂 – może zainteresuje Was historia biblioteki i tego konkretnego budynku. Kilka ciekawych faktów znajdziecie poniżej:
- Oficjalnie Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie została otwarta w 1951 roku. W budynku, który widzicie na zdjęciu powyżej, czyli Starym Ratuszu, biblioteka znajdowała się już przed wojną – była to Miejska Biblioteka Publiczna (Stadt- und Volksbucherei).
- W Starym Ratuszu znajduje się Wypożyczalnia Główna i Międzybiblioteczna (czyli to miejsce, z którego wychodzi się z górą książek), Czytelnia, Dział Gromadzenia i Opracowania Zbiorów oraz Informatorium, ale nie jest to siedziba WBP. Centrum dowodzenia znajduje się w budynku na 1 Maja, razem z Muzoteką oraz Biblioteką Dzieci i Młodzieży.
- Nazwisko patronki WBP, Emilii Sukertowej-Biedrawiny, prawdopodobnie nie mówi Wam zbyt wiele, podobnie jak i mi nie mówiło. Otóż Pani Emilia była historyczką, działaczką społeczną i pisarką. Zasłynęła m.in. zainicjowaniem publikowania bibliografii Warmii i Mazur oraz ratowaniem druków i książek zagrożonych przez wojnę.
- Pierwsze, co widzicie, wchodząc do budynku WBP na Starówce, to Galeria Stary Ratusz. Na łańcuchach wiszą prace (nie tylko) lokalnych artystów – obrazy, fotografie, zdarzają się również rzeźby czy nawet koncerty.
- Od 2005 roku z inicjatywy WBP przyznawany jest Wawrzyn – Literacka Nagroda Warmii i Mazur.
- Bibliotekarze WBP blogują tu https://coczytacwbp.blogspot.com/
Do zobaczenia w wypożyczalni 🙂
Brak komentarzy