Okołoksiążkowo

A może by tak książkę z automatu…

21 kwietnia 2019
Short story vending machines

theguardian.com

Snickersik, kawusia, kanapeczka i… książeczka. Pojawia się coraz więcej automatów z literaturą.

Czy tam w środku siedzi ludzik i pisze książki?

Automaty wyrastają jak spod ziemi, z coraz dziwniejszymi rzeczami w środku. Dlaczego więc nie z książkami? Francuska firma Short Édition, bazując na tym pomyśle, stworzyła automaty z mini-opowiadaniami – jedno-, trzy- i pięciominutowymi.

W 2015 roku firma postawiła 8 takich automatów w Grenoble. Użytkownikom spodobały się te niecodzienne maszyny i wkrótce twórcy otrzymali zamówienia z całego świata, między innymi z Chin czy Stanów Zjednoczonych (w tym przypadku zainwestował sam Francis Ford Coppola, stawiając automat m.in. w jednej ze swoich restauracji). W zeszłym tygodniu pierwsze automaty zostały postawione w Anglii, na Canary Wharf.

Jak działają? Wystarczy wcisnąć jeden guzik, i dostajemy swoją mini-porcję literatury. Jakie gatunki? Od science fiction, przez romans, po literaturę dziecięcą. Wśród autorów znajdują się Virginia Woolf, Charles Dickens czy Anthony Horowitz. Nie ma możliwości wybrania gatunku, wybrać można tylko i wyłącznie długość fragmentu. W zamyśle historie z automatów mają być urozmaiceniem nudnych podróży komunikacją miejską, odwróceniem uwagi od urządzeń elektronicznych.

Hipster Allen Lane, czyli automaty z książkami before it was cool

Czy nikt wcześniej nie miał podobnego pomysłu? Jasne, że miał. I to w 1937 roku! Trochę się różnił, bo kupowało się książki w całości. Ale i pociągi nie jeździły tak szybko 😉

Pomysł ten narodził się w głowie niejakiego Allena Lane’a, współzałożyciela jednego z najsłynniejszych wydawnictw na świecie – Penguin Books. To właśnie jemu przypisuje się spopularyzowanie książek w miękkiej okładce. Legenda głosi, że pewnego dnia, czekając na stacji na pociąg, poszukiwał bez sukcesu czegoś do poczytania w sklepach na stacji. Nie znalazłszy nic prócz gazet i entych wydań klasyków literatury, stwierdził, że współczesna literatura powinna być dostępna w przystępnych cenach i nie tylko w księgarniach. Żaróweczka nad głową się zaświeciła i niewiele później powstał tzw. Penguincubator (foto poniżej). Za równowartość mniej więcej paczki papierosów można było kupić w takim automacie właśnie książkę w miękkiej okładce.

Gwoli ścisłości, są też informacje o księgarzu z Anglii, Richardzie Carlile’u, który chcąc uniknąć kar za sprzedawanie książek o zakazanych treściach, rzekomo korzystał z maszyny wydającej książki już w 1822 roku. Czytelnik miał wybierać numer książki, którą sobie zażyczył, a ta wypadała z maszyny.

 

Penguincubator

publishingperspectives.com

Dziś automaty z fizycznymi kopiami książek nie są już dziwadłem, można je spotkać np. w Japonii, z komisami i kieszonkowymi wydaniami, w barcelońskich stacjach metra, czy w szkołach, gdzie stały się środkiem promowania czytelnictwa wśród najmłodszych (książki są darmowe w tym przypadku). Około 1950 roku zaczęto popularyzować takie automaty z książkami, tzw. Book-O-Maty. Jednak te produkowane przez Short Édition są inne – oferują jakby mniej, bo nie książkę czy komiks, a wyłącznie kawałek papieru z tekstem. Z drugiej strony, ich zaletą jest dobór długości tekstu i element zaskoczenia – całkiem niechcący można się dowiedzieć, że lubimy nowy gatunek literatury 😉

 

huffingtonpost.com

Myślicie, że w Polsce takie ustrojstwa zdałyby egzamin? Jeśli tak, to w której wersji – tej z całymi książkami, czy kilkuminutowymi tekstami? A może to tylko zbędny wymysł, w końcu jeśli ktoś chce czytać, może pójść do biblioteki itd.?

Ja podchodzę do tej idei dość sceptycznie. Choć pomysł z postawieniem automatu w szkole uważam za bardzo dobry – dzieciaki lubią gadżety, można to wykorzystać do zainteresowania ich literaturą. Plus, system „kupowania” książek za tokeny zdobyte na lekcjach za aktywność itp. jest fajną motywacją.

 

Źródła:

https://www.goodnewsnetwork.org/school-installs-vending-machine-that-dispenses-free-books-to-kids-who-read/

https://www.theatlantic.com/technology/archive/2011/05/old-weird-tech-the-penguincubator-a-book-vending-machine/239306/

http://mentalfloss.com/article/25419/penguincubator-1937-vending-machine-books

https://www.theguardian.com/books/2019/apr/02/short-story-vending-machines-london-commuters-canary-wharf-anthony-horowitz?fbclid=IwAR1jGHSbQgyp-wIuhb8MDyDKsgREchkI3LU30lL6N3dtHU4XjEWTGfzkm5s

https://www.huffpost.com/entry/book-vending-machines_b_2945364

 

 

Może również spodoba Ci się:

Brak komentarzy

Zostaw komentarz