Historia rozpoczyna się od sytuacji, w której czwórka rodzeństwa, Varya, Daniel, Klara i Simon, dowiadują się kiedy umrą. Nie bez powodu jest to pierwsze ważne wydarzenie w książce – nie tylko ze względów chronologicznych. Ten dzień wyznacza tory ich życiu, siedzi z tyłu głowy i przypomina o sobie, bzyczy jak komar, którego nie mogą się pozbyć w letnią noc. Starają się nie wierzyć, że to prawda, że wiedzą kiedy umrą, ale nie bardzo im to wychodzi.
Czytelnik na początku poznaje tylko datę śmierci Varyi. Reszta ujawnia się w miarę rozwoju akcji. Jeśli chodzi o tematykę, czytamy tu o relacjach w tradycyjnej żydowskiej rodzinie, miedzy oschłym ojcem, matką, która nie chce pamiętać o swojej przeszłości i czwórką rodzeństwa, z których każde ma bardzo inny charakter. Klara interesuje się iluzją i chce występować, Simon chce być wolny, nie musieć ukrywać swojej orientacji seksualnej, Daniel i Varya wybierają studia i karierę. Nie ulega wątpliwości, że się kochają, ale jest to specyficzna miłość, zdystansowana, na odległość, często ujawniająca się zbyt późno. Pojawia się też kwestia kontroli nad własnym losem i tego, jak jeden dzień, jedna wiadomość, może go zmienić. Wciągająca, nietypowa książka.
3 słowa kluczowe: przepowiednia, śmierć, osobowość
3 cechy książki: niepokojąca, z elementami tragicznymi, o trudnych relacjach rodzeństwa
Cytat do zapamiętania: „Mogłaś zrobić wszystko. Ale ty żyjesz jak te twoje małpy, siedzisz niedożywiona w klatce. Chodzi o to, że dłuższe życie staje się uboższe. Nie widzisz tego?”
Brak komentarzy