W lipcu tylko proza, ale za to jaka! Irlandzkie opowiadania, moja ukochana Lily King, piękne polskie fantasy od Marty Krajewskiej i książka, która znalazła się na podium chyba każdego anglojęzycznego podsumowania najlepszych tytułów z 2020 roku.
1. Niepoprawna mnogość, red. Lucy Caldwell (tł. zbiorowe), 1.07
No cóż, jeśli widzę Sally Rooney, to zakładam, że będzie dobrze 🙂 To antologia opowiadań pisarek i pisarzy „irlandzkich z wyboru”, czyli mieszkających w Irlandii, ale niekoniecznie tej narodowości. Zawiera 24 opowiadania.
2. Kochankowie i pisarze, Lily King (tł. M. Koziej), 6.07
Kurczę, jak mi się ta książka podobała! Casey pracuje jako kelnerka, a po godzinach pisze. Mieszka w wynajmowanym pokoju i żyje od pierwszego do pierwszego, spłacając pożyczkę studencką. Niedawna śmierć matki ją zdruzgotała. Ma 31 lat i podczas, gdy jej znajomi zakładają rodziny, ona nie rezygnuje z marzenia o napisaniu książki. Tylko jak to zrobić, kiedy musisz za coś żyć i przetrwać żałobę? Do tej pory mam w pamięci scenę, kiedy Casey jedzie do pracy na rowerze, patrzy na gęsi (albo inne ptactwo) przy moście i płacze. Bardzo relatable, choć akcja dzieje się w Bostonie, łatwo wyobrazić sobie, że bohaterka mieszka w Polsce, w naszych realiach.
3. Wezwijcie moje dzieci, Marta Krajewska, 7.07
Trudno mi tu pisać o fabule, bo to trzeci tom, ale bardzo polecam osobom, które lubią słowiańskie fantasy! Dość powiedzieć, że autorka prowadzi warsztaty o życiu pierwszych Słowian. Cała seria zaczyna się od tego, że młoda zielarka, Venda, jest zmuszona przyjąć rolę obrończyni Wilczej Doliny przed wszelakimi upiorami. Akurat wtedy do Wilczej Doliny powraca DaWern, ostatni wilkar, złol. Aaaale czy na pewno złol? 😉
Tom I – Idź i czekaj mrozów
Tom II – Zaszyj oczy wilkom
4. Gdybym miała twoją twarz, Frances Cha (tł. U. Gardner), 14.07
Pięć kobiet mieszkających w jednym budynku w Seulu i ich usiłowania w kierunku uzyskania i utrzymania wyższego statusu społecznego. A tam nie jest to takie oczywiste, jak w Europie. Twarz jest przepustką do pięcia się po społecznej drabinie. Czy raczej może być – jeśli jest idealnie piękna. Zatem młode kobiety zbierają na niewiarygodnie drogie operacje plastyczne.
5. Wyznanie, Domenico Starnone (tł. K. Skórska), 27.07
Burzliwy związek Pietro i Teresy kończy się niedługo po tym, jak wyznają sobie nawzajem swoje najwstydliwsze sekrety. Pietro zakochuje się potem w Nadii, przeciwieństwie Teresy, i mają wziąć ślub. Zanim to nastąpi, w jego życiu znów pojawia się Teresa, jakby ostrzegając, że sekret, który jej wyjawił, może zostać zdradzony i zmienić wszystko w jego życiu. Trwają w takiej grze latami. Kto wygra?
6. Topeka, Ben Lerner (tł. R. Sudół), 7.07
To książka, która znalazła się w większości anglojęzycznych zestawień najlepszych książek 2019 roku (drugie miejsce w moim Podsumowaniu podsumowań). Zaliczana do gatunku autofikcjii, czyli fikcji zawierającej elementy lub opartej na życiu autora, będzie pierwszą książką Lernera przetłumaczoną na polski. A szkoda, bo łączy się z jego dwiema poprzednimi powieściami. Ale, do brzegu: lata 90. Adam Gordon, licealista i jego rodzice – psychiatrzy. Adam bierze pod swoje skrzydła Darrena. Nie wie, że chłopak jest jednym z pacjentów jego ojca i to, jak traktują go Adam i koledzy, może mieć opłakane skutki. A rodzina Gordonów ma swoje rzeczy do „rozpakowania”. Historię matki (Jane) i jej przemocowego ojca. Zdrady Jonathana, jej męża. Dzieje się.
Pijcie dużo wody!
Brak komentarzy